- Zaolian.
Wspólnymi siłami ustaliliśmy, że to oznacza miłość między nastolatkami.
W każdej klasie na ścianie znajdującej się na przeciwko nauczycielskiego biurka zamontowane są tablice, na których uczniowie mogą wyżywać się artystycznie. Zazwyczaj dostają jakiś temat od dyrekcji albo wychowawcy. Widzieliśmy już malunki na rozpoczęcie semestru (ton zachęcający do nauki) i przeciwko paleniu (papierosów i opium). Estetycznie wychodzi to różnie, niektóre klasy mają rewelacyjne pomysły i robią to naprawdę świetnie, inne wypisują tylko jakieś hasła i malują schematyczne obrazki.
Gdy szkoła skończyła akcję przeciwko paleniu, rozpoczęli akcję przeciwko nastoletniej miłości. Nowe obrazy pojawiły się głównie w salach pierwszego rocznika, toteż jedno z nas - Aligator - próbowało dowiedzieć się od uczniów, dlaczego akurat Zaolian. Przy okazji zdobyło wielokrotnie oklaski od uczniów, którzy byli pod wrażeniem, że znamy akurat to słowo.
Z jednej strony należy szanować obce kultury, ale bogowie wszelacy, jak można spokojnie patrzeć na zakazywanie uczuć między uczniami? Znając ich trochę i widząc co wypisują na QQ wiemy dobrze, jak wygląda ich wiek emocjonalny - chociaż mają po 15-17 lat, mają mentalność 12-13-latków. Ich wyobrażenia o miłości to chodzenie za rękę, całusy w nosek, wspólne picie mlecznej herbaty i dawanie sobie pociesznych prezentów. Może 10% z nich jest fizycznie i emocjonalnie trochę bardziej dojrzała, ale i tak śmiemy wątpić, czy ta grupa od razu pobiegłaby ze sobą do łóżka. Chociażby dlatego, że śpią w 20-osobowych salach.
Można domyślić się, jak uczniowie zareagowali na informację, że w krajach zachodu nikt nie interesuje się tym, co nastolatkowie robią po szkole. W każdej klasie ze dwie osoby wołały, że to źle, bo miłość przeszkadza w nauce. Reszcie wyraźnie zapalała się w głowie lampka z myślą "Dlaczego żyję w chorym kraju?".
Powoli zbieramy sekretne wyznania dotyczące tego ohydnego procederu, dziwnym trafem uczniowie wolą się zwierzać z tego nam, a nie chińskim nauczycielom. Raczej nas to bawi, ale czasem też przeraża, jak wtedy, gdy dowiedzieliśmy się od uczennicy, że matka dała jej w twarz, gdy się dowiedziała, że spotyka się ona z chłopakiem.