DisgusTimes - kroniki obrzydzenia
Pewnego dnia natrafiliśmy na pewnym serwisie internetowym komentarz do filmu ukazującego osobnika będącego obywatelem Państwa Środka, który defekował w miejscu publicznym. Pamiętny komentarz brzmiał:
Chinese people create a kind of disgust wherever they go.
Myśl ta jest mottem tego właśnie działu.
Oboje wierzymy, że mimo życia w Chinach nie zostaliśmy rasistami w kolorze żółtym. Jednak czasem trudno się pohamować od oceny kondycji narodu, gdy widzi się stadne zachowania wołające o pomstę do nieba. Istnieją pewne różnice kulturalne, ale nie wszystko można banalnie wrzucić do tej kategorii. Staramy się hamować w generalizacjach, negatywne cechy przyporządkowywać jednostkom, a nie ogółowi, ale czasem może wyjść coś, czego by Gandhi nie napisał, zaś Mel Gibson tak.
Mniej więcej chodzi nam o to, że Chińczyk wyrzucający śmieci do rzeki jest idiotą nie dlatego, że jest Chińczykiem, tylko dlatego, że wyrzuca śmieci do rzeki. Takim samym idiotą byłby biały i czarny, gdyby wybrał ten sposób pozbywania się odpadów. Ponieważ w mieście, w którym żyjemy, jest czworo białych, jeden czarny i 2,5 miliona żółtych, to siłą statystyki więcej bzdur robią ci w kolorze yellow.