Astana bywa polecana jako destynacja dla miłośników architektury współczesnej. Faktem jest, iż trudno znaleźć w stolicy Kazachstanu przykłady architektury wcześniejszych epok. No chyba, że ktoś ma ochotę oglądać perły budownictwa mieszkalnego z czasów Breżniewa - wówczas polecamy spacerować z kaskiem ochronnym i w gumiakach, a wcześniej wykupić ubezpieczenie od spadających cegieł. Astana została stolicą w 1997 roku (wówczas nosiła nazwę Akmoła), tak więc wszystkie znaczące obiekty skonstruowano jeszcze później. Wiele z nich posiada dość ekscentryczne kształty, bowiem ich wizje narodziły się w wyobraźni słońca narodu - prezydenta Nazarbajewa.
Jednym z symboli stolicy jest położona na prawym brzegu rzeki Iszym piramida zwana Pałacem Pokoju i Pojednania. Ekscentryczną budowlę zaprojektowało biuro Foster and Partners z Wielkiej Brytanii, dowodzone przez Normana Fostera, a prace budowlane poprowadziła w latach 2004-2006 turecka firma Sembol Construction (nie ma to jak wspierać krajowe biznesy... Z drugiej strony lokalni słyną z jakości, tylko nie w tę stroną, którą by się chciało). Koszt przedsięwzięcia wyniósł 8,74 miliarda tenge, czyli około 58 milionów dolarów (dla porównania - mniej więcej trzy razy wyższy wieżowiec Rondo 1 w Warszawie kosztował 200 milionów euro, a wrocławski Sky Tower - 400 milionów dolarów).
Jednym z symboli stolicy jest położona na prawym brzegu rzeki Iszym piramida zwana Pałacem Pokoju i Pojednania. Ekscentryczną budowlę zaprojektowało biuro Foster and Partners z Wielkiej Brytanii, dowodzone przez Normana Fostera, a prace budowlane poprowadziła w latach 2004-2006 turecka firma Sembol Construction (nie ma to jak wspierać krajowe biznesy... Z drugiej strony lokalni słyną z jakości, tylko nie w tę stroną, którą by się chciało). Koszt przedsięwzięcia wyniósł 8,74 miliarda tenge, czyli około 58 milionów dolarów (dla porównania - mniej więcej trzy razy wyższy wieżowiec Rondo 1 w Warszawie kosztował 200 milionów euro, a wrocławski Sky Tower - 400 milionów dolarów).
Co kryje w sobie wnętrze kazachskiej piramidy? Przede wszystkim trzy najważniejsze pomieszczenia, czyli:
- całkiem nieźle zaprojektowane audytorium ukryte w podstawie bryły;
- wyłożoną marmurem salę atrium pośrodku budowli;
- salę kongresową z okrągłym stołem, umieszczoną blisko szczytu zdobionego witrażem ze 130 gołębiami (autorstwa brytyjskiego artysty Briana Clarke)
Poza tym w podziemiu mieści się też wystawa etnograficzna, przedstawiająca kostiumy wszystkich mniejszości narodowych Kazachstanu (tak, nasi też tam byli!) i pomniejsze wystawy czasowe. We wnętrzu znajdują się też oczywiście windy - w tym jedna oszklona, której używa tylko i wyłącznie prezydent Nazarbajew. Pozostałe rozmieszczono w ścianach bocznych piramidy, tak więc poruszają się one po skosach zamiast w pionie.
Ludzkość od tysięcy lat zadaje sobie pytanie, w jakim celu powstały piramidy egipskie. Mieszkańcy Kazachstanu mogą sobie zadawać bardzo podobne pytanie od 12 lat. Oficjalnie budowla powstała aby stać się siedzibą Kongresu Liderów Religii Świata - odbywają się one co 3 lata przy wspomnianym okrągłym stole. Ich ranga musi być niesamowita, biorąc pod uwagę, że oficjalna strona kongresu zapomniała aktualizować info o tych, które odbyły się w 2012 i 2015 roku. Wydarzenie ma oczywiście promować porozumienie pomiędzy religiami, pokój, tolerancję i walkę z ekstremizmem religijnym.
A co poza tym? No, dalej kręcą się eventy światowego formatu. Otwarcie sali operowej uświetniła hiszpańska śpiewaczka Montserrat Caballe. Miała wówczas 73 lata. W 2011 i 2013 roku odbył się w piramidzie Astański Festiwal Filmów Akcji. W 2018 roku z okazji walentynek można było pójść na warsztaty malarskie dla par. Poza tym odbyły się tam m.in.: międzynarodowa naukowa konferencja na temat wkładu prezydenta Nazarbajewa w światowe bezpieczeństwo (pewnie potrwała z 15 minut...), jołka (czyli postsowieckie jasełka), trochę przedstawień teatralnych i baletowych, w tym Fedra i Medea, parę wystaw kazachskich artystów, koncert z okazji 25-lecia nawiązania kontaktów dyplomatycznych z Hiszpanią, Dzień Księgowego...
Czy Pałac Pokoju i Pojednania to miejsce warte odwiedzenia? Można się o to spierać - z jednej strony, na tle innych atrakcji Astany, jest to dość ciekawe miejsce. Wstęp kosztuje 600 tenge (ok. 6 zł), gratis dostaje się oprowadzanie z przewodnikiem - dostępne wersje językowe to kazachski, rosyjski i angielski (teoretycznie, bo gdy pani się dowiedziała, że mówimy po rosyjsku, to z ulgą oprowadziła nas w języku Dostojewskiego). Zwiedzanie trwa około 20-30 minut. Tłumów raczej nie ma. Pewnego sobotniego popołudnia oprócz nas była jedna osoba. Spędziliśmy w piramidzie jakąś godzinę i nikt więcej nie przyszedł. Obsługi było z pięć osób, w tym dwie w absolutnie pustej szatni.
Z drugiej strony - jeżeli ktoś spodziewa się niesamowitych przeżyć i zdobycia kilogramów nowej wiedzy, to raczej się zawiedzie wizytą w Pałacu.
Z drugiej strony - jeżeli ktoś spodziewa się niesamowitych przeżyć i zdobycia kilogramów nowej wiedzy, to raczej się zawiedzie wizytą w Pałacu.
Piramida Pokoju i Pojednania usytuowana została w miejscu strategicznym - na wschodnim krańcu osi biegnącej przez centrum miasta, wzdłuż której znajdują się budowle o znaczeniu symbolicznym: Pałac Prezydenta, Wieża Baiterek oraz centrum handlowe Khan Shatyr. Umieszczenie piramidy po prawej stronie rzeki miało zapewne ożywić kolejną część miasta i zachęcić deweloperów do stawiania w tamtej okolicy nowych osiedli mieszkaniowych. Tak też się w pewnym sensie stało - wyrosło tam mnóstwo raczej luksusowych apartamentowców, którym nadano nazwy kojarzące się z europejskim stylem życia. Powstało też Muzeum Narodowe o imponującej bryle, największy w Azji Środkowej meczet, Hazret Sultan, i kolejne centra kongresowe. Problem w tym, że nie pojawiło się zbyt wiele obiektów pomagających w życiu codziennym - jedyny większy sklep w tamtej okolicy to zazwyczaj pusty Interfoods stawiający na raczej drogie importowane produkty, z lokali jest drogi craft bar, a ze szkół - prywatna brytyjska placówka edukacyjna Haileybury (wybitnie droga). W związku z tym okolice Piramidy zazwyczaj świecą pustkami.