Jeżeli ktoś czyta cyrylicę, to nie będzie szukał długo, a jeżeli nie, to może się nigdy nie dowiedzieć. Jeszcze człowiek dobrze nie opuści lotniska w Astanie i już może zobaczyć dość charakterystycznego ptaka podpisanego Ruhani Zhangiru. Nawet jeżeli przyjezdnemu umknie ten obrazek, to znajdzie go on chwilę później. Ruchanie Żangiru jest w Astanie obecne średnio co kilkaset metrów. Wszelakie atrakcje miasta, centra handlowe, ale nawet zwykłe place budowy, wszędzie tam możemy zobaczyć charakterystyczne ptaszydło podpisane Ruchanie Żangiru. Przy okazji wizyty w Tarazie wspominałem, że to miasto chyba najbardziej Ruchające Żangir w kraju, tam zagęszczenie charakterystycznych logotypów w mych odczuciach przebiło nawet Astanę. Nieco skromniej Ruchali Żangir w Szymkiencie, tak jakby się nieco krępowali. Pozostaje odpowiedzieć na pytanie najważniejsze:
- Ruchanie KOGO?
- Ruchanie KOGO?
Tak się niesamowicie poskładały języki świata, że po kazachsku Ruchanie Zhangiru oznacza odnowę duchową. Szczegółom sprawy Kazachstan poświęca nawet stronę internetową: http://ruh.kz/en - po przełączeniu na angielski, otrzymujemy rosyjski i kazachski, tak poważnie podeszli do zagadnienia! Ale spokojnie, to tylko menu, bo wszystkie teksty pozostają po kazachsku - trzeba należeć do tej grupy wybrańców, którzy poznali ten umiarkowanie mainstreamowy język, żeby móc odkryć sekrety tego zjawiska. Udało nam się ustalić, że jest to program odnowy duchowo-społecznej całego kraju.
Ruchanie Zhangiru jest jednocześnie realizowane na trzech płaszczyznach:
- modernizacja ekonomii,
- reforma konstytucji,
- modernizacja publicznej świadomości.
Ruchanie Zhangiru jest jednocześnie realizowane na trzech płaszczyznach:
- modernizacja ekonomii,
- reforma konstytucji,
- modernizacja publicznej świadomości.
Zwłaszcza ta ostatnia wydaje się być najważniejszą. Bo co do ekonomii, to ta korupcja pozwala wielu ludziom żyć wcale dostatnio, a konstytucję przy jednowładztwie reformuje się dość łatwo. Świadomość narodowa to nieco większe wyzwanie, rozbija się na następujące podpunkty:
- przejście języka kazachskiego na alfabet łaciński - wyjaśnienie jest takie, że 75% świata używa alfabetu łacińskiego, więc pozwoli to na integrację kraju z ww. światem, ułatwi cyfrową modernizację i wymianę kulturalną z innymi krajami.
Czy coś może pójść nie tak?
Ależ nie, plan przejścia opracował pan prezydent, ogłoszono go 26 października 2017 roku. Językoznawcy złapali się za głowę, więc 19 lutego 2018 roku zmieniono nieco zasady gry. Wcześniej zakładano używanie apostrofów - w ten sposób słowo "wiśnia' otrzymało pięć apostrofów na pięć liter. Współpracowniczka mówiła, że brat dostał dwa apostrofy do imienia - wpisujcie to sobie do formularza wizowego. Obecnie kazachski ma 42 litery, 33 rosyjskie i 9 własnych, a wprowadziły im go czasy pewnego Wielkiego Językoznawcy. Po reformie będzie łacinka i trochę diakrytu. Całe przejście ma się dokonać do roku 2025, koszta będą raczej ogromne, a efekty zobaczymy, ale wiele osób pozostaje sceptycznych. Ta reforma ma nakłonić do nauki języka samych OBYWATELI, których wielu tak sobie umie w kazachski. Na pewno przekona to mniejszość rosyjską do edukacji na lokalnych uniwersytetach, a nie na rosyjskich.
- sekcja "Sto podręczników" planuje przełożenie na kazachski największych światowych dzieł, które pomogą młodzieży zmierzyć się z wyzwaniami stawianymi przez współczesność.
Mają uczyć pragmatyzmu i współzawodnictwa w świecie pełnym zagrożeń. Klątwą tą dotknięta zostanie humanistyka. Z wykazu na stronie wynika, że wzięli dzieła zachodnich autorów, ale daleko im jeszcze do setki. Obstawiam, że będą wrzutki wiadomego pisarza lub o wiadomym pisarzu.
- program Tugan Zher ma na celu zwiększyć przywiązanie obywatela do ziemi, jego małej ojczyzny, budowanie więzów na poziomie lokalnym i rozwój troski o kraj. Przy okazji poszerzenie wiedzy o faunie, florze i zabytkach w Kazachstanie.
- geografia sakralna Kazachstanu - szeroko rozumiana pamięć (sakralna, kulturalna, historyczna) różnych miejsc, które mają zostać atrakcjami turystycznymi kraju
- zapoznanie świata z dorobkiem kulturalnym Kazachstanu, co ma dać okazję lokalnej inteligencji do wykazania się swymi talentami
- 100 twarzy Kazachstanu - to z kolei szansa dla ludzi wywodzących się z różnych grup etnicznych i społecznych, by pokazać się jako modelowi obywatele, którzy odnieśli sukces.
- przejście języka kazachskiego na alfabet łaciński - wyjaśnienie jest takie, że 75% świata używa alfabetu łacińskiego, więc pozwoli to na integrację kraju z ww. światem, ułatwi cyfrową modernizację i wymianę kulturalną z innymi krajami.
Czy coś może pójść nie tak?
Ależ nie, plan przejścia opracował pan prezydent, ogłoszono go 26 października 2017 roku. Językoznawcy złapali się za głowę, więc 19 lutego 2018 roku zmieniono nieco zasady gry. Wcześniej zakładano używanie apostrofów - w ten sposób słowo "wiśnia' otrzymało pięć apostrofów na pięć liter. Współpracowniczka mówiła, że brat dostał dwa apostrofy do imienia - wpisujcie to sobie do formularza wizowego. Obecnie kazachski ma 42 litery, 33 rosyjskie i 9 własnych, a wprowadziły im go czasy pewnego Wielkiego Językoznawcy. Po reformie będzie łacinka i trochę diakrytu. Całe przejście ma się dokonać do roku 2025, koszta będą raczej ogromne, a efekty zobaczymy, ale wiele osób pozostaje sceptycznych. Ta reforma ma nakłonić do nauki języka samych OBYWATELI, których wielu tak sobie umie w kazachski. Na pewno przekona to mniejszość rosyjską do edukacji na lokalnych uniwersytetach, a nie na rosyjskich.
- sekcja "Sto podręczników" planuje przełożenie na kazachski największych światowych dzieł, które pomogą młodzieży zmierzyć się z wyzwaniami stawianymi przez współczesność.
Mają uczyć pragmatyzmu i współzawodnictwa w świecie pełnym zagrożeń. Klątwą tą dotknięta zostanie humanistyka. Z wykazu na stronie wynika, że wzięli dzieła zachodnich autorów, ale daleko im jeszcze do setki. Obstawiam, że będą wrzutki wiadomego pisarza lub o wiadomym pisarzu.
- program Tugan Zher ma na celu zwiększyć przywiązanie obywatela do ziemi, jego małej ojczyzny, budowanie więzów na poziomie lokalnym i rozwój troski o kraj. Przy okazji poszerzenie wiedzy o faunie, florze i zabytkach w Kazachstanie.
- geografia sakralna Kazachstanu - szeroko rozumiana pamięć (sakralna, kulturalna, historyczna) różnych miejsc, które mają zostać atrakcjami turystycznymi kraju
- zapoznanie świata z dorobkiem kulturalnym Kazachstanu, co ma dać okazję lokalnej inteligencji do wykazania się swymi talentami
- 100 twarzy Kazachstanu - to z kolei szansa dla ludzi wywodzących się z różnych grup etnicznych i społecznych, by pokazać się jako modelowi obywatele, którzy odnieśli sukces.
Tematyka ostro wzrusza ludność lokalną, jeżeli przeczytaliście skromne zapiski powyżej, to już wiecie więcej od pracujących ze mną Kazachów. Przegląd artykułów z głównej strony Ruchania Żangiru pozwala stwierdzić, że mają one 0 like'ów i było podawane dalej tyle samo razy.
W skandaliczny sposób zarzuca się autorom logotypu zerżnięcie go od kogoś. Zdania są podzielone, czy od Rosjan:
https://www.facebook.com/evgeniya.gorobets/posts/2120846417928740
W skandaliczny sposób zarzuca się autorom logotypu zerżnięcie go od kogoś. Zdania są podzielone, czy od Rosjan:
https://www.facebook.com/evgeniya.gorobets/posts/2120846417928740
Czy Francuzów:
https://www.zakon.kz/4920564-analog-logotipa-ruhani-zha-yru-nashli-v.html
Nie podejmuję się zgadywania ile kosztują same banery reklamowe, którymi tak szczodrze obdarowano stolicę, a nawet cały kraj. Ile osób znalazło przy tym pracę? Kto i ile przytulił za oprawę graficzną? To pytania raczej bez odpowiedzi.
https://www.zakon.kz/4920564-analog-logotipa-ruhani-zha-yru-nashli-v.html
Nie podejmuję się zgadywania ile kosztują same banery reklamowe, którymi tak szczodrze obdarowano stolicę, a nawet cały kraj. Ile osób znalazło przy tym pracę? Kto i ile przytulił za oprawę graficzną? To pytania raczej bez odpowiedzi.
Za pięknymi hasłami popularyzacji wiedzy o małych ojczyznach, dumie z obywateli i odkrywaniu miejsc ważnych duchowo w Kazachstanie, wydają się kryć inne demony, czyli nacjonalizm. Napotyka on tu na rozliczne trudności, na pierwszym miejscu można wymienić właśnie język z trwającą wiele dekady supremacją rosyjskiego, która w jakimś stopniu utrzymuje się do dzisiaj. Mieszkają tu, w dużej mierze dzięki Stalinowi, rozliczne grupy etniczne (oficjalnie około 130), które cechuje różnorodność religijna (70% islamu, 26% chrześcijaństwa, do tego nawet judaizm, szamanizm, buddyzm). Kazachstan cechuje raczej krótka historia państwowości, a do tego solidna emigracja (mimo przyrostu naturalnego, ludności ubywa, bo dają dyla). Całe Ruchanie Żangiru ma na celu sprawienie, że mieszkający tutaj asymilują się do kazachskiego pisanego łacinką i pokochają elementy wspólnej historii (chodzi raczej o mauzoleum w Turkiestanie niż o KarŁag pod Karagandą). W moich tzw. cynicznych oczach, chodzi bardziej o wyruchanie obywateli niż Żangiru. Emerytura na poziomie 47500 KZT wam nie odpowiada? Szkolne klasy na 40 osób was denerwują i chcielibyście wysłać dzieci na studia do innego kraju? Skażenie środowiska w wielu miejscach nie daje komuś tam żyć? Idźcie sobie pogadać po kazachsku pod jakimś pomniczkiem z XV wieku, a w tym czasie władza zajmie się wydobyciem surowców i tworzeniem funduszy inwestycyjnych.