Najpierw w temat wpisali się nasi koledzy z USA: zorganizowali imprezę z okazji Halloween 24 października. (Przypominają się 'Rozmowy kontrolowane':
- Gdyby towarzysz generał zechciał dać się zaprosić na tradycyjną wigilię.
– Bardzo chętnie. Kiedy urządzacie?)
i przebrali się w różne atrakcyjne stroje.
Pikachu, mumię, banana.
Zapewne z racji ujrzenia tej głupoty, naszym uczniom się bardzo poprawiło i niesamowicie wiele się nauczyli. W końcu jednak pracujemy z ludźmi w wieku 19-21 lat, więc jasne jest, że trzeba co jakiś czas pokazać im obcokrajowca w stroju banana, bo inaczej cała nauka pójdzie w las. Żałujemy tylko, że nas i kolegów z Australii wyłączono z zabawy, na pewno nie ma to związku z tym, że prezentowaliśmy średnio pozytywne nastawienie do tańczenia we wrześniu.
Udało nam się też odkryć, że przygotowywanie lekcji czy pisanie specjalnych ćwiczeń nie jest jakoś przesadnie ważne, bo jedna z naszych współpracowniczek spędza lekcje zapoznając uczniów ze zdobyczami amerykańskiego przemysłu filmowego. A konkretniej z 'Lilo i Stitch'. Film jest naprawdę fajny, mam w pamięci jego seans, który to związany był ze spożywaniem dużej ilości wina i ustaleniem podświadomego przekazu związanego z relacją tytułowych bohaterów, jak również freudowską analizą szczegółów twarzy Stitcha, ale coś mi mówi, że u nich to tak nie wyglądało.
Prawdziwą bombę zdetonowano podczas zebrania. Tak na marginesie: zebrania miały być co dwa tygodnie, ale nie są, bo kierowniczce nie chce się najbardziej ze wszystkich. Mieliśmy omówić kwestie egzaminów końcowych i to też zrobiliśmy. Zasugerowano nam, żeby egzaminy były proste. Wiedzieliśmy, że przesadnie poszaleć nie możemy, że to wszystko raczej w okolicach A2 powinno być, ale i tak okazało się, że mamy różne definicje słowa 'proste'. Sugerowane ćwiczenia:
- powiedzieć trzy słowa (przykład: three, pen, pencil), uczeń ma zakreślić, któreż to słowo usłyszał. Podobno w zeszłym roku wiele osób nie dało sobie rady z tym ćwiczeniem, przeprowadzonym właśnie na ww. słowach.
- przedstawić grupie trzy teksty z pytaniami i zasugerować, żeby nauczyli się ich dokładnie, bo jeden z nich będzie na egzaminie.
- nie należy być skąpym w temacie odtwarzania tekstów. Właściwie to można zrobić słuchowisko pięć razy pod rząd.
- odradzono nam jednak przekazywanie uczniom całych egzaminów, jak również uczenia ich wszystkich odpowiedzi na pamięć. W zeszłym roku był taki problem, że niektórzy skończyli pisać zanim włączono nagrania.