Nie każdego dnia mam okazję polec w starciu z krótką historyjką dla dzieci. Oto treść tekstowa i graficzna z książki do nauki języka wroga dla sześciolatków:
Owca i wilk
Niebo jest bezchmurne i słoneczne. Wilk idzie do domu owcy i mówi: "Chcę czegoś do jedzenia! Jestem taki głodny!". Wówczas wilk puka do drzwi owcy. "Otwórz drzwi!". Owca mówi: "Kto to?". Wilk mówi: "To ja, twój wujek". "Wujek? Nie, nie jesteś moim wujkiem". Wilk znowu puka do drzwi, "Otwórz drzwi! Przynoszę ci coś do jedzenia.". Owca mówi: "Och! To wilk!". Wilk jest bardzo zły. Wali w drzwi. "Otwórz drzwi! Wpuść mnie!". Owca mówi: "Zostaw mnie w spokoju!".
1. "Dzień dobry, malutka! Proszę, otwórz drzwi!" 2. "Kto tam?"
1. "Jestem twoim wujkiem, maleńka!" 2. "Jesteś moim wujkiem?"
1. "Jestem twoją ciocią. Otwórz drzwi, moja droga!" 2. "Nie, nie mam żadnych ciocia."
1. "Otwórz drzwi! Otwórz drzwi!" 2. "Nie. Nie chcę otwierać drzwi! Jesteś dużym wilkiem."
1. "Wiem że nie wyglądam dobrze ale jestem dobry." 2. "Nie, idź sobie!"
"Do zobaczenia!"
Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić dlaczego wilk ucieka? Poważnie pytam.
Może ja to źle rozumiem, ale wychodzi, że na słowa ‘wilk nadchodzi!’, wilk daje dyla. Mówi to owca, z którą wilk wcześniej konwersuje przez drzwi. Jeżeli woła swą matkę, by ta przegoniła wilka, to mamy tutaj królestwo zwierząt na głowie, wilki boją się starych owiec. A może w lesie jest inny wilk i mają kosę z naszym bohaterem? A może wilk przez udawanie wcześniej wujka capa i ciotki owcy zapomniał, że jest wilkiem i się przestraszył? Pobiegł szybko na psychoanalizę? Ale temu jednak przeczą wcześniejsze kadry, gdy już po epizodzie kryzysu tożsamości wspomina, że ryj ma fatalny, ale nie jest taki zły. To wszystko jest dla mnie niejasne. Chińczycy uważają, że to ma sens, nawet chińskie dzieci ta historia bawi i ją niby rozumieją. Ja nie, a jest to dla mnie ważne, bo co jakiś czas wcielam się w tego wilka, pukam do drzwi, a potem na wieść o tym, że nadchodzę, uciekam.