Journey to the West - Conquering the demons, 2013 Znając i lubiąc wcześniejsze dokonania Stephena Chow ('Shaolin Soccer', 'Kung Fu Hustle'), siadałem do 'Journey to the West - Conquering the demons' pełen jak najbardziej pozytywnych myśli. Będzie zabawnie, dynamicznie, do tego postanowiono wykorzystać jeden z ważniejszych tekstów kultury. No i będzie dużo o buddyźmie, co nie jest zjawiskiem przesadnie częstym w chińskim kinie. Niestety, nie tym razem. Fabularnie sprawa jest prosta: młody buddysta chce walczyć z demonami i w ten sposób pomagać ludziom. Ponieważ jest amatorem, rezultaty jego wyczynów są do przewidzenia. |
Film jest dość solidnie inspirowany największym hitem Chowa, czyli 'Kung Fu Hustle', jeżeli rozłożymy sobie oba na czynniki pierwsze, wyjdzie, że to niemal ten sam film, tylko gorszy. Chwilami aż trudno wierzyć, że to komedia - na dzień dobry ginie dziecko, a nie jest to koniec ofiar. Zabawy gatunkami niektórym wychodzą fajnie, ale akurat nie w tym przypadku. Film miał dwóch reżyserów - obok Chowa robił go Chin-kin Kwok, zawodnik raczej lżejszej wagi niż Stephen. I być może Chow posiedział chwilę na planie, a potem stwierdził, że mu się nie chce i zostawił robotę mniej znanemu koledze. Przynajmniej taką mam nadzieję, bo inaczej jeden z przyjemniejszych azjatyckich reżyserów okaże się być poważnie wypalony i działający na granicy autoplagiatu. Od strony technicznej jest niby z rozmachem, ale w najgorszy możliwy sposób. CGI w finałowych scenach jest tak toporne, że trudno uwierzyć, że to film z 2013 roku, wygląda bardziej na 2003. Nawet nie ma co porównywać do 'Kung Fu Hustle', bo to różne światy.
Na plus zaliczyć można aktora grającego Małpiego Króla. Facet się naprawdę stara i tworzy jedyną ciekawą postać w tym dziele. Podobno jeżeli rozumie się chiński, to jest trochę żartów słownych, które są dobre. Trudno mi w to uwierzyć, no ale może są. Oglądałem z oficjalnej wersji blu-ray z tłumaczeniem angielskim i dowcipów językowych praktycznie brak.
Spokojnie można zjeść ze cztery kacze głowy w trakcie projekcji.