- Niesamowita popularność atrakcji pośród lokalnych, która to doprowadziła większość odwiedzających do wspomnień o treści 'tłok, tłok, tłok'.
- Od kwietnia 2013 roku wprowadzono bilet wstępu, który kosztuje, bagatela, 148 RMB, czyli jakieś 75 PLN. Połowa przychodów ze sprzedaży biletów idzie na rzecz jakiejś korporacji, która wykonała część prac remontowych w mieścinie. Mieszkańcy miasta protestowali przeciwko wprowadzeniu tego biletu, uznając jego cenę za bandycką.
- W kilometrach nie mamy bardzo daleko, ale logistycznie sprawa była dość wyzywająca – autobus długodystansowy, autobus miejski, autobusu długodystansowy dwa.
Za:
- Idzie ocipieć od ilości rzeczy do robienia w naszym miasteczku. Kolejny weekend szukania sensu życia w spacerach po centrach handlowych, nad rzeką i w paru butelkach koreańskiego wina nie bardzo nam się uśmiechał.
Pojechaliśmy. Ku naszemu wielkiemu zdziwieniu, było warto.
Konflikty między Miao a Hanami toczyły się przez wieki. Aby spacyfikować nieprzychylnie nastawioną ludność, cesarze ściągali wojska nawet z terenów obecnego Xinjiangu. Czasy cesarza Zhu Qizhen zapisały się chwalebnie decyzją o wykastrowaniu 1565 chłopców Miao i uczynieniu z nich nadwornych eunuchów.
Kolejni cesarze nie pozwalali mniejszościom żyć w spokoju, obarczali je podatkami i odbierali dobre pod uprawę ziemie. W efekcie tej pięknej polityki asymilacyjnej, w XVIII i XIX wieku wybuchło kilka konkretnych powstań Miao. Starcia były krwawe, szacuje się, że tylko w latach 1854-1873 zginęło około 4.9 milionów ludzi. Hanowie w końcu mieli dość i odgrodzili się od Miao tak zwanym Wielkim Murem Południowochińskim, którego fragmenty można oglądać niedaleko Fenghuang.
Miasteczko zyskało swój kształt w czasach dynastii Qing (1644-1911 - drobny rozstrzał, ale tak właśnie wygląda chińskie datowanie). Początkowo stolicą okręgu Fenghuang było Huangsiqiao, które znajduje się 24 kilometry dalej. Przez lata stacjonowały tam wojska cesarskie, jednak w czasach dynastii Ming wojska przesunięto do dzisiejszego Miasta Feniksa, by pacyfikowały żyjącą w okolicznych górach mniejszość narodową. W końcu wojska się wyniosły, a Miao przyszli na ich miejsce.
Spacery oferują dość pocieszne wrażenia, wszystkie większe restauracje mają żywe wystawy, czyli klatki z bażantami, kaczkami, wężami, żabami, królikami, gołębiami i chyba nutriami. Te ostatnie cechuje wielka żywotność, ciągle próbują się wydostać, reszta dość pokornie czeka na wyrok losu i następną inkarnację.
Nasz hostel kosztował jedynie 30 RMB za łoże, do tego był niemal pusty, postępowały w nim także jakieś prace remontowe, więc patio nie wyglądało najlepiej. Może nie jedźcie do Border Town Hostel na miesiąc miodowy, no chyba, ze lubicie zimną wodę pod prysznicem i toaletę bez spłuczki, ale jak na jeden dzień, to da się przeżyć bez wielkiego bólu.
Miedzy Buddą a prawdą, zwiedzania jest może na jeden dzień i to jeżeli naprawdę będziemy chcieli iść wszędzie, gdzie tylko się da. Mając jednak akurat dokładnie tyle, wyjechaliśmy kontent.
Info techniczne: z dworca do centrum jeżdżą autobusy 1A (i chyba też 1). Kosztują 1 RMB. Z Huaihua należy jechać z dworca wschodniego – z południowym łączy go autobus numer 204 (2 RMB za bilet, około 30-40 minut). Cena 36-40 RMB, jedzie trochę ponad godzinę – jeszcze w Lonely Planet z 2013 piszą, że trzy godziny, ale obecnie wybudowali taką autostradę, że leci się setką niemal do samego celu. Border Town Hostel jest przy Hongqiao Lu 45.
Czy polecamy Fenghuang? Jeżeli jesteście w Chinach na trzy tygodnie, to nie ma po co – są podobne miasteczka, do których łatwiej się dostać (np. Yangshuo), są miejsca bardziej flagowe. Jeżeli tłuczecie trzy miesiące objazdu po Chinach i akurat będziecie w pobliżu, to można się wybrać, krzywda nie powinna się stać. Należy pamiętać, że miasteczko jest wybitnie popularne wśród chińskich turystów, dlatego lepiej unikać go jak zarazy w okolicach świąt narodowych.
Krótką historię Fenghuang opracowano na podstawie:
http://en.wikipedia.org/wiki/Fenghuang_County
http://whc.unesco.org/en/tentativelists/5337/
http://www.china.org.cn/english/travel/50444.htm